j

j

czwartek, 28 listopada 2013

Trendy na jesień 2013 czyli co możemy wyciągnąć z szafy:)

Jesień już w pełni w sumie możemy powiedzieć, że zima zbliża się nieubłaganie, nie wiem jak
w Polsce ale u mnie temperatury około minusowe zagościły na dobre i pozostaje już tylko wyglądać na śnieg. Żeby tak w spokoju można było wyglądać na śnieg dobrze by było otulić się czymś ciepłym. Dla fanów mody zwłaszcza tych fanek o pełnych kształtach i dla tych którzy akurat mają coś modnego w tym sezonie w szafie ale jeszcze o tym nie wiedzą chciałam zadedykować ten post.

Zacznijmy od tego co w ogóle w tym sezonie możemy znaleźć w sklepach i czym uraczyli nas projektanci:

  • płaszcze i marynarki oversize w stylu męskim
  • swetry oversize
  • kwieciste wzory spodni, sukienek i bluzek
  • ołówkowe spódnice i proste żakiety
  • spódnice i sukienki w długości midi
  • wszem ogarniająca krata ( na spodniach spódnicach sukienkach i płaszczach)
  • w dalszym ciągu królują spodnie boyfriedny
  • dominujące kolory w tym sezonie to granat, bordo oraz blady róż
  • ubiór na cebulkę czyli kilka warstw różnej długości
  • mile widziane są geometryczne wzory inspirowane latami 70-tymi






Czy po przeczytaniu tych punktów i obejrzeniu zdjęć nie macie mieszanych uczuć, bo ja mam.
W sumie trudno to nazwać mieszanymi uczuciami a raczej negatywnymi. Ogólnie bowiem jesienna i zimowa moda, nie tylko w tym roku, dla kobiet za bardzo idzie w stronę męską. Nie wiem czego oczekują projektanci, że pożyczymy płaszcze od naszych ojców czy braci? Tak właśnie wyglądają modelki w tych okryciach wierzchnich jakby zabłądziły w jakiejś męskiej szafie. To ja się pytam gdzie jest miejsce w tym wielkich przysadzistych płaszczach, na kobiece biodra czy biust? Nie wiem do czego dążą projektanci ale wygląda to groźnie. Jak dla mnie to kobiety coraz bardziej wciska się w stronę męskiego sposobu ubierania odbierając jej tym samym wszystkie atuty kobiecości a mężczyzn wręcz odwrotnie zachęca się do coraz bardziej kobiecych stylizacji. Nie wiem do czego zmierza ten świat (podejrzewam jedynie) ale ja nie będę w tym uczestniczyć. Dlatego chciałam przedstawić tam moje pomysły na jesień, a w następnym poście na zimę. Mam nadzieje, że was zainspiruje i będziecie mogły nosić się nie tylko modnie ale przede wszystkim ładnie.
Zacznijmy od modnej kraty. Jest to wzór bardzo niebezpieczny gdyż poszerza i bardzo pogrubia, trzeba więc wiedzieć gdzie i czy w ogóle możemy go stosować. Gruszki zdecydowanie powinny się wystrzegać kraciastych spodni. Pogrubiają one uda i biodra. Tak samo daleka powinny trzymać się od spódnic w tym deseniu zwłaszcza modnych w tym sezonie midi. Jest to długość która bardzo skraca nas optycznie, dlatego jeśli jesteśmy niskimi gruszkami apeluje , trzymajcie się z daleka od tego typu stylizacji.
Spodnie w kratkę będą nadawać się jedynie do chłopięcych figur i jabłka. W połączeniu z luźną gratką koszulą mogą ładnie eksponować szczupłe nogi. Podobnie z spódnicą, jeżeli jesteśmy wysokie i mamy wąskie biodra możemy pozwolić sobie na kraciastą spódnicę nawet z wysokim stanem.  
Tego typu spodnie pogrubiają nam nogi a ich długość optycznie je skraca, nawet jeśli ubierzemy buty na obcasie. Zdecydowanie odradzam gruszką i klepsydrą.

Ubrania w kratkę na wiosnę 2013Celine
Jeżeli macie  w szafie takie spódnice lub sukienki a jesteście gruszkami spalcie je! To najgorsze rozwiązanie dla waszej figury


Jakie wyjście zatem mogę zaproponować gruszką i klepsydrą? Jeżeli chcecie strasznie nosić kratkę, proponuje wam założenie koszuli w ten deseń. W połączeniu z gładkimi najlepiej czarnymi spodniami pozwoli nam odwrócić uwagę od ud na rzecz naszych ramion i talii. Myślę, że ta propozycja świetnie sprawdzi się w wersji zarówno sportowej jak i eleganckiej. Koszule możemy ozdobić dodatkowo paskiem aby wyeksponować talię. Jeżeli posiadamy duży biust nie polecam takich koszul, zwłaszcza jeśli mają one naszyte kieszenie na piersiach. Takie elementy sprawiają bowiem, że nasze piersi wydają się jeszcze większe niż są w rzeczywistości.
Gruszki również powinny pamiętać aby koszule (tyczy się to również kurtek) kończyły się wyżej lub niżej niż najszersze miejsce w biodrach Najgorszą rzeczą jaką mogą sobie zrobić gruszki to „przecinanie„ figury właśnie w tym miejscu. Dzięki temu podkreślamy moment kończenia się bluzki a rozpoczęcia spodni a jeżeli jest to najszerszy nasz punkt w figurze to wiadomo, dodatkowo go eksponujemy. Najbezpieczniej jest dla gruszek aby bluzki kończyły się jakieś przynajmniej 5 cm nad najszerszym miejscem. (jeśli nie wiecie gdzie on przebiega spójrzcie na zdjęcie poniżej a następnie popatrzcie w lustro i znajcie go u siebie).



Świetnych rozwiązaniem dla gruszek o małym i średnim biuście jest powyższa stylizacja.  Po pierwsze taka krata poszerza ramiona i biust  więc  gruszka staje się proporcjonalna do swoich bioder. Po drugie istotną rzeczą jest aby podkreślić talię, w końcu to najładniejsza rzecz u gruszki.  Do takiej koszuli proponuje czarne proste spodnie. Nie zapominajmy, że rękaw 3/4 również zwraca  uwagę na talię. (moment kończenia się rękawa to talia więc zawsze wzrok w pierwszy momencie będzie patrzył  w to miejsce)  


A to rozwiązanie dla gruszek o dużych piersiach. Jeżeli decydujecie się na kraciastą bluzkę należy wybierać takie, które nie mają kieszeni na piersiach ( takie rozwiązanie podkreśli nam piersi) Bardzo fajnie sprawdza się również ubranie pod spód ciemnej podkoszulki. W ten sposób uzyskujemy optyczne wrażenie, że pod kratą nic nie ma.   


Podobna zasady tyczy się wzorów kwiecistych, mogą być one równie zdradliwe co kratka. Jest jednak duża różnica, jeżeli wzór kwiatowy jest bardzo drobny czasami aż mieniący się w oczach będzie on nas bardzo poszerzał. Z kolei duże kwiaty mogą przytłaczać figurę jeżeli jesteśmy drobnymi osobami dlatego więc uważam, że z każdym wzorzystym materiałem należy obchodzić się ostrożnie. Jeżeli chcemy wyeksponować ramiona i talię, możemy to zrobić za pomocą kwiecistej bluzki lub sukienki która ma kolorową górę i ciemny dół. Takie sukienki były modne latem.

  

Na pewno więc drobnych kwiatków nie możemy stosować jako gruszki w okolicach bioder czy na spodniach. Na taką awangardę mogą sobie pozwolić dziewczyny o chłopięcych sylwetkach. Jabłkom polecam zestawienie ciemnej gładkiej tuniki najlepiej z dekoltem w serek (dzięki temu będziemy mieli optycznie smuklejsze ramiona) z kolorowymi spodniami. Wyeksponujemy wtedy to co mamy najładniejsze czyli nogi, polecam również do wysmuklenia buty na obcasie. Na temat metod wysmuklenia i wydłużenia optycznego postaram się zrobić osobną notkę.
  


Idealne związanie dla jabłek i dziewczyn o chłopięcej figurze


Wspomniałam już, że spódnice midi nie są najlepszym rozwiązaniem, chciałam tylko jeszcze dodać, że również ołówkowe spódnice będą bardzo źle leżeć na gruszkach. Spódnica ołówkowa jest bowiem zwężana w okolicach kolan tym samym eksponuje ona bardzo linię bioder. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie spódniczka prosta i maksymalnie do wysokości kolan. Gruszki nie posiadają zazwyczaj ładnych ud dlatego warto chociaż wyeksponować łydki i kolana. Jeżeli jednak jesteście szczęściarami i macie małe uda jak najbardziej mile widziane będą odsłonięcie ich chociaż trochę. Modne również, jak widzieliście na zdjęciu są spódnice z wysokim stanem. Jest to fajne rozwiązanie gdyż podkreśla świetnie talie ale spódnica taka być prosta a nie ołówkowa ze względu an nasze biodra, co wspomniałam powyżej. Kwestie spódnic omówię dokładniej w osobnym poście.


W sezonie jesień i zima 2013/14 nosimy długie spódnice!
Pamiętajcie gruszki, że tego typu spódnice z wyższym stanem są dla was ale nie w wersji ołówkowej! Niestety wersja spódnicy prostej nie zwężanej jest bardzo ciężka do dostania, moją musiała uszyć krawcowa. Pamiętajcie też aby sięgała ona wysokości kolana nie dużej  ( modny rozmiar midi widoczny na poniższym zdjęciu) bo skróci nam optycznie nogi. 


Na koniec chciałam pokazać wam jeszcze jakie możemy nosić płaszcze jesienne. Gruszka powinna zapatrzeć się również w płaszcz wiązany w pasie i rozkloszowany dołem. Modne w tym sezonie dwurzędowe płaszcze odradzam gruszką i klepsydrom o dużych piersiach  na was lepiej sprawdzą się płaszcze jednorzędowe lub z dużymi klapami. Zobaczcie zresztą na zdjęciach:

PŁASZCZE NA JESIEŃ 2013. Kolorowe płaszcze Orsay

TANIE PŁASZCZE NA JESIEŃ. Modne jesienne płaszcze na jesień do 100 złotych
O to świetne płaszcze dla gruszek z małym lub średnim biustem

płaszcz na jesień 2012Szary - modny kolor na jesień 2013

Rozwiązania dla gruszek o dużych piersiach




Jakie najmodniejsze płaszcze na jesień/zimę 2012? Płaszcze bez rękawów
Rozwiązania dla jabłek. Do takich płaszczyków polecam wam spodnie rurki





A to moja wersja jesienna. Skórzany brązowy płaszczyk, wysokie skórzane buty oraz jedwabny złotobrązowy szalik. Bardzo lubię brązowy kolor, jakby ktoś nie zauważył:)





Myślę, że wyczerpałam temat jesiennych i zimowych trendów i pomogłam wam w znalezieniu czegoś odpowiedniego dla siebie. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania piszcie w komentarzach pod postem, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Zapraszam również do kolejnego posta tym razem będziemy omawiać zimowe płaszcze i swetry.

piątek, 22 listopada 2013

Jak prawidłowo określić swoją figurę czyli Jabłko gruszka czy pietruszka?

Rzecz od której chcę zacząć serie stylizacyjną na poszczególne pory roku jest określenie własnej figury. Jest to najważniejsza rzecz przy prawidłowym dobraniu ubrań. Tylko dzięki określeniu swoich zalet będziemy w stanie je uwypuklić, tak aby zatuszować swoje wady, których powinnyśmy być świadome. Dzięki temu możemy sprawić, ze nasza figura będzie proporcjonalna. Nikt nie jest ideałem ale dzięki trikom możemy to zmienić, jednak podstawą jest dobre określenie swojej figury.
Istnieje wiele klasyfikacji kobiecych kształtów, w zasadzie mogę stwierdzić, że co lepszy stylista to tworzy swoją. Nie będę tutaj mieszać wam w głowach więc posłużę się tą najczęściej używaną
i którą również stosuje od wielu lat podczas zakupów własnych czy z koleżankami (oczywiście
z dużym sukcesem) Tą terminologią będę się posługiwać w kolejnych postach, więc dobrze będzie gdy zaznajomicie się z nią, a przynajmniej będziecie wracać do tego postu gdy coś wam umknie (będę nawiązywać do niego więc nie macie się czym przejmować) Przygotuj sobie metr, kartkę i długopis, będziesz się mierzyć bowiem, dzięki temu będziesz mieć pewność, że dobrze zaklasyfikowałaś swoją figurę.

O to typy figury kobiecej o której będę mówić po niżej:



Gruszka to najbardziej popularna w Polsce figura kobieca. O ile tak popularna o tyle problematyczna w wersji ubioru gdyż na pewno wielu gruszkom trudno jest znaleźć coś dla siebie w sklepie. Dobrze o tym wiem gdyż sama klasyfikuję się w tej kategorii dlatego też najwięcej propozycji na blogu będzie dotyczyć właśnie tego „przypadku.” oczywiście niech inne kształty się nie denerwują, również o nich nie zapomnę i zaproszę do współpracy modelki, które pokażą wam, że też możecie się dobrze ubrać. A zatem wracając do tematu, kto jest gruszką? Jest to kobieta, której linia bioder nie pokrywa się z linią ramion, co to oznacza? Gdy popatrzymy w lustro, nasze ramiona są zdecydowanie mniejsze od bioder, Aby być pewnym, że nasze ramiona są mniejsze zmierzmy rozmiar i jeżeli nasze ramiona są mniejsza przynajmniej o 3 cm to znaczy, że jesteśmy gruchami:) Co jest jeszcze charakterystyczne dla tego typu figury? Przede wszystkim masywne uda, płaski brzuch, średni lub mały biust i wąska talia. Oczywiście to jest model szczupłej gruszki, jeżeli jesteśmy gruszkami noszącymi powyżej 42 rozmiaru to na pewno masz brzuch nie jest idealnie płaski a talia może nie być bardzo wąska ale nasze ramiona są węższe od bioder to jesteśmy na pewno w tej grupie. (dlatego polecałam dokładne zmierzenie się). Co w takim razie ma zrobić biedna gruszka żeby wyglądać dobrze? Przede wszystkim musimy dodać sobie w ramionach brakujące centymetry, schować nasze biodra i uda, tak aby nasze ciało było proporcjonalne, uwypuklić talię i jeżeli mały mały biust to podkreślić go. Brzmi to może skomplikowanie ale w kolejnych postach pokarzę wam jak wygląda ubieranie takiej figury w praktyce. Na razie zobaczcie jak wygląda taka figura:















Teraz patrząc w lustro niektóre z was mogą mieć dylemat; no dobra uda duże są, talia wąska również ale drobne ramiona? I co wtedy? Jeżeli posiadasz duży lub średni biust, szerokie ramiona proporcjonalne do wielkości bioder, wąską talie to klasyfikujesz się w grupie klepsydr. Jest to najbardziej proporcjonalna figura i klepsydrom zdecydowanie powinniśmy zazdrościć. Możecie nosić dosłownie wszystkio i tak będziecie ładnie wyglądać. Dla klepsydr o dużych rozmiarach ważne jest podkreślenie talii. Zobacz na zdjęciach:









A co w przypadku gdy natura nie obdarzyła nas wąską talią? Zapytają niektóre w was. A proszę bardzo, dla pań, które posiadają średniej wielkości lub duże piersi, a brzuch zdecydowanie większy od nich bez wcięcia w talii to jesteśmy jabłkami. Ten typ figury jest dość problematyczny, większość kobiet posiadających taką figurę ma duże problemy z ubraniem się i często narzeka na mało kobiece kształty. Najczęściej bowiem mają krótki korpus, z przysadzistymi ramionami z którego „wystają” proste długie nóżki. Co w takim wypadku? Przede wszystkim jabłka bardzo często mają świetne szczupłe nogi i małą pupę i właśnie to powinny eksponować w swoim ubiorze a tuszować brzuch. Nie takie zatem zakupy straszne z jabłkiem. Mam nadzieje, że już następnym razem uda mi się pokazać kilka fajnych trików na ten typ figury. A tak wyglądają jabłka w praktyce.













Istnieje jeszcze jeden sklasyfikowany model figury czyli prostokąt. Kobiety, które mają szerokie ramiona, brak talii, brzuch średniej wielkości lub płaski, małą pupę i masywne uda zaliczają się do tej grupy. Jest to bardziej chłopięcy model figury, najczęściej kojarzy się on nam z modelkami z wybiegu. Zazwyczaj dotyczy on kobiet wysokich. Na co powinniśmy zwrócić uwagę mając taką figurę? Jeżeli jesteśmy bardzo szczupłe i wysokie, możemy się pokusić o oversize`owe płaszcze
i swetry bardzo modne w tym sezonie i dodać sobie trochę centymetrów np. w biodrach lub podkreślić biust, który przy tego typu figurze jest raczej mały lub eksponować po prostu piękne długie nogi. A o to przykład prostokątów:





























Ostatnią kategorią jest kategoria atletyczna, kojarzy ona nam się przede wszystkim z pływaczkami, są to bowiem kobiety o wąskich biodrach ale szerokich ramionach i małych piersiach, ich figura może bardzo przypominać chłopięcą. Nazwiemy sobie ją figurą kielicha. Taka figura wymaga nadania jej proporcjonalności czyli zmniejszenia optycznie ramion a dodania kilku centymetrów w biodrach. A tak prezentuje się ona w praktyce:












Myślę, że teraz każda z was bez problemu będzie w stanie określić swój typ figury. Niektóre z was zapytają pewnie co mi da ta wiedza? A daje dużo, przede wszystkim wiedząc jaką mamy figurę jesteśmy w stanie stwierdzić co jest naszym atutem a co wadą. Najlepiej będzie jak staniesz w wolnej chwili przed lustrem i zastanowisz się co tak na prawdę lubisz w sobie i jaką część siebie chciałabyś światu pokazać, może to długie nogi, duże piersi, ładne ramiona albo wąską talie? Mogą to być nawet dłonie, szyja, kości obojczykowe czy cokolwiek co w sobie lubicie. Dzięki temu na zakupach na pewno zaoszczędzimy czas i nie będziemy się frustrować, ze coś źle na ans leży gdy od razu będziemy wiedziały co tak naprawdę potrzebujemy. Oczywiście, żeby dobrze wyglądać nie trzeba mieć całej szafy ubrań, możesz mieć ich kilka, nie ważne za jaką cenę i jakiej jakości, najważniejsze jest żeby dobrze na Tobie leżały i podkreślały jakie jesteśmy piękne.
To będzie moja prośba  na dzisiaj, wyeksponujmy w naszym codziennym ubraniu właśnie ten element z którego jesteśmy najbardziej zadowolone i niech świat się dowie jakie jesteśmy ładne, bo każda z nas jest ładna i ma czym się pochwalić:) więc do dzieła!


Jeżeli macie jakieś pytanie piszcie pod notatką, postaram się pomóc.

sobota, 16 listopada 2013

Czy to jest jeszcze size plus?

Kilka tygodni temu w Paryżu został zorganizowany pierwszy pokaz modelek XXL w ramach Fashion Week. Świetnie, że małymi krokami zmieniamy coś w obecnych standardach mody i być może kiedyś będę mogła spokojnie obejrzeć jakiś pokaz mody (jak na razie to oglądanie takich rzeczy napawa mnie obrzydzeniem albo przerażeniem, że „coś” tak chudego jest w stanie się jeszcze poruszać) Nie rozumiem dlaczego znikła moda na takie panie jak Cindy Crawford czy Claudia Schiffer? Przecież one nie były grube - raczej szczupłe i przyjemnie się na nie patrzyło (takiej figury rzeczywiście można pozazdrościć). No właśnie były szczupłe - a nie, wychudzone. Co niektóre modelki to wzbudzają we mnie instynkty macierzyńskie, aż się prosi je przygarnąć i czymś nakarmić. Ja rozumiem projektantów, że łatwiej im uszyć ubrania na prostą wysoką łanie, która jeszcze swoją uroda nie przyćmi kreacji ale mogliby do „obiegu” w swoich sklepach umieszczać kreacje dla normalnych osób? Czasami mam wrażenie, że im droższy sklep tym mniej wyboru na wieszakach, zarówno w kwestii rozmiarów jak i ilości. Nie jest to temat tego postu ale tego typu „zagrania” to po części chwyt marketingowy.

Co do powolnego skłaniania się do modelek size plus przypomniałam mi się ostatnia wypowiedz pana Lagerfeld`a, nie przytoczę jej dokładnie ale stwierdził on, że szczupłe dziewczyny hasają po wybiegach a te grube siedzą przez telewizorami oglądają owe łanie na pokazać i z frustracji objadają się chipsami. Nie powiem, że mnie ta wypowiedź nie zbulwersowała, pomyślałam sobie to co mam ścisnąć się imadłem żeby dość do rozmiaru 0? Trochę to nieuczciwe potraktowanie kobiet, zwłaszcza tych walczących an co dzień z nadmiarowymi kilogramami. W sumie pan Lagerfeld pokazał jakim jest hipokrytą gdyż sam kiedyś był pulchniejszy niż teraz a gdy wziął się za siebie i schudnął zaczął się niezbyt pochlebnie wyrażać o ludziach tęższych. No i gdzie tu uczciwość? Może w ten sposób wyraża on frustrację że teraz musi jeść tylko listek sałaty i wodę mineralną? Haha kto go wie. Mam nadzieje jednak, że takich osób będzie coraz mniej.



Wracając jednak do artykułu zaszokowały mnie trochę zdjęcia jakie znalazłam pod nim. Wyglądały mniej więcej tak:






Tak patrzyłam z niedowierzaniem na te zdjęcia. Jakoś nie tak wyobrażałam sobie modelkę size plus. Nie wiem jak wy ale te panie nie wyglądają zbyt estetycznie na pokazie i na pewno nie kupiłabym takiej bielizny. Zdecydowanie nie widać na tych zdjęciach ładnej bielizny tylko tuszę pań, no niestety ale to rzuca się w pierwszym momencie. Możecie mnie zlinczować ale nie jest to dla mnie size plus to jest otyłość i to spora w tym przypadku. Oczywiście fajnie, że te kobiety nie wstydzą się wyjść w bieliźnie na pokaz na pewno daje to motywację dla innych kobiet, które mają kompleksy na punkcie swojego ciała ale nie popadajmy w skrajności. Size plus według mnie to rozmiary gdzieś max do 44 no może w porywach 46 i koniec, gdyż są to dziewczyny które nie mieszczą się w kanonach obecnego modelingu ale są szczupłe i w sposób estetyczny mogą zaprezentować dane ubranie czy bieliznę. Jednocześnie jest to pokazanie, że średni rozmiar też jest ok, jest atrakcyjny ale to co widzę tutaj na zdjęciach to promowanie otyłości. Nie nazwę tego inaczej. Żyjemy w czasach gdzie otyłość staje się problemem cywilizacyjnym więc dlaczego zamiast z nią walczyć, zaczynamy ją promować? Nie sadzę, żeby któraś z tych pań ćwiczyła, ich nogi czy pośladki nie wyglądają na umięśnione o czym świadczy chociażby cellulit. Otyłość przyczynia się do wielu chorób więc nawet jeśli mamy tendencje do tycia i do tego mamy raczej solidną budowę należy tym bardziej dbać o siebie i według mnie takie powinno być przesłanie pokazu. Chciałabym na takim pokazie po postu zobaczyć dziewczynę w rozmiarze 44 która będzie mieć solidnie uda fajną dużą pupę ale nich na nie będzie pokryta cellulitem , przynajmniej nie tak dużym, ale umięśniona, niech jej piesi smętnie nie wiszą w biustonoszu no bo kto kupi taką bieliznę? Nie trzeba się katować dietami wystarczy trochę ruchu - jakiegokolwiek lubimy i nasze ciało będzie zdecydowanie jędrniejsze. Mam nadzieje, że z taką myślą w przyszłym roku zostanie zorganizowany pokaz. Poza tym chciałam tylko dodać na końcu, że większości kreacji, które można było tam zobaczyć jakoś nie bardzo ciekawie wyglądało na tych modelkach, projektanci chyba nie wiele mają pojęcia o ubieraniu „prawdziwych kobiet”. Zresztą oceńcie sami.

Na koniec chciałam polecić zainteresowanym stronę agencji modelek size plus. Przeglądają zdjęcia tamtych modelek na prawdę aż miło popatrzeć bo piękno ma przecież różne oblicze:







Dla mnie to są modelki size plus: