Zima z dużym opóźnieniem zawitała w końcu w nasze progi. Szkoda, że dopiero po świętach ale lepiej późno niż wcale. Nie pozostaje zatem nic innego tylko wyciągnąć ciepłe rzeczy z szafy. Tematy ciepłych kurtek, płaszczy, czapek oraz futer omówiłam, więc myślę, że nie będziecie mieli problemów z ich odpowiednim dobraniem. O czym więc będziemy mówić tym razem? Pozostały nam swetry. Nieodzowny element zimowej garderoby. Mimo, że swetry są bardzo praktyczne wiele osób ma z nimi problem. Co jest tego powodem? Puchowe cieplutkie i takie miękkie sweterki bardzo często po prostu pogrubiają. Jednak najgorszym "swetrowym problemem" jest ich kupowanie na wyprzedażach zimowych. Zanim jednak przejdziemy do analizy tego co w szafie zostawić a czego się pozbyć, zacznijmy od tego skąd się swetry wzięły.
Przede wszystkim - dla usystematyzowania, swetrem nazywamy każdą bluzę wykonaną z dzianiny najczęściej wełnianej z dodatkiem włókien sztucznych (tak dla jasności gdyby jednak ktoś nie wiedział o czym mówimy). Nie wiem czy zdajecie sobie sprawy ale swetry jako pierwsze wykonane były przez Irlandczyków na wyspie Aran. Do dzisiejszego dnia na tym terenie można nabyć wełniany, wciągany przez głowę sweter. Oczywiście pierwsze wyroby przeznaczone były wyłącznie dla mężczyzn, kobiety mogły jedynie przędź włóczkę. Moda na ten rodzaj ubioru rozprzestrzeniła się w XX w. innych zimnych krajach - przede wszystkim zastosowanie znalazł w stroju narciarskim i marynarskim. Przede wszystkim dlatego, że wykonywane były z nieprzetworzonej wełny, która sprawiała, że sweter był wytrzymały, ciepły i co najważniejsze - nieprzemakalny. Z tego okresu właśnie pochodzą dobrze nam znane i przechodzące obecnie renesans kolorowe norweskie sweterki.
Jak zatem sweter kojarzony z ubraniem roboczym marynarzy, rybaków, u robotników trafił do szafy kobiecej? Otóż w bardzo szybki sposób za sprawą Coco Chanel, która zafascynowana prostotą męskiej garderoby "przeniosła" m.in. swetry do damskiej szafy.
Od kiedy swetry przywłaszczyły sobie sezon zimowy na dobre powstały ich wiele rodzai i fasonów jak kardigany, golfy, półgolfy, poncza czy pulowery itp. Jest za tym w czym przebierać, zwłaszcza że zaczynają się już w sklepach wyprzedaże i można nabyć swetry w okazyjnych cenach. Jak to jednak jest z tymi okazjami? czy więcej na nich tracimy czy zyskujemy? aby odpowiedzieć na te pytania zacznijmy od początku czyli z czego właściwie wykonane są dzisiejsze swetry.
Przędzę popularniej nazywaną włóczkę dzielimy na dwa rodzaje:
moher ( z kóz angolskich)
alpaka ( z lamy)
jedwab naturalny ( z jedwabników)
przędza roślinna np. bawełna len wiskoza czy konopie
Przede wszystkim - dla usystematyzowania, swetrem nazywamy każdą bluzę wykonaną z dzianiny najczęściej wełnianej z dodatkiem włókien sztucznych (tak dla jasności gdyby jednak ktoś nie wiedział o czym mówimy). Nie wiem czy zdajecie sobie sprawy ale swetry jako pierwsze wykonane były przez Irlandczyków na wyspie Aran. Do dzisiejszego dnia na tym terenie można nabyć wełniany, wciągany przez głowę sweter. Oczywiście pierwsze wyroby przeznaczone były wyłącznie dla mężczyzn, kobiety mogły jedynie przędź włóczkę. Moda na ten rodzaj ubioru rozprzestrzeniła się w XX w. innych zimnych krajach - przede wszystkim zastosowanie znalazł w stroju narciarskim i marynarskim. Przede wszystkim dlatego, że wykonywane były z nieprzetworzonej wełny, która sprawiała, że sweter był wytrzymały, ciepły i co najważniejsze - nieprzemakalny. Z tego okresu właśnie pochodzą dobrze nam znane i przechodzące obecnie renesans kolorowe norweskie sweterki.
Jak zatem sweter kojarzony z ubraniem roboczym marynarzy, rybaków, u robotników trafił do szafy kobiecej? Otóż w bardzo szybki sposób za sprawą Coco Chanel, która zafascynowana prostotą męskiej garderoby "przeniosła" m.in. swetry do damskiej szafy.
Od kiedy swetry przywłaszczyły sobie sezon zimowy na dobre powstały ich wiele rodzai i fasonów jak kardigany, golfy, półgolfy, poncza czy pulowery itp. Jest za tym w czym przebierać, zwłaszcza że zaczynają się już w sklepach wyprzedaże i można nabyć swetry w okazyjnych cenach. Jak to jednak jest z tymi okazjami? czy więcej na nich tracimy czy zyskujemy? aby odpowiedzieć na te pytania zacznijmy od początku czyli z czego właściwie wykonane są dzisiejsze swetry.
Przędzę popularniej nazywaną włóczkę dzielimy na dwa rodzaje:
1 przędza syntetyczna
aktyl
poliamid
poliester
lycra
jedwab syntetyczny
nylon
2. przędza naturalna
wełna owcza
wełna kamel lub vicunia ( z wielbłąda)
kaszmir ( z kóz himalajskich)
angora ( z królików)
moher ( z kóz angolskich)
alpaka ( z lamy)
jedwab naturalny ( z jedwabników)
przędza roślinna np. bawełna len wiskoza czy konopie
Spotykane są również mieszaniny sztucznej i naturalnej przędzy. Oczywiście naturalna przędza będzie droższa zważywszy choćby na to, że sztuczna potrafi być zrobiona z najróżniejszych odpadków, niekoniecznie dobrych dla naszego zdrowia. Ale co my mówimy o drożyźnie skoro aktualnie mamy sezon wyprzedaży zimowych i swetry można kupić w na prawdę okazyjnych cenach. Czy jednak jest tak zawsze? Co idzie za okazyjną ceną? No i co z jakością?
Przede wszystkim należy dokładnie patrzeć na metki przed zakupem towaru aby wiedzieć z jakim rodzajem przędzy mamy do czynienia. Często zdarza się bowiem, że sweter sprzedawany pod nazwą kaszmirowy lub szetland ma bardzo dla nas okazyjną np. cenę 28zł. Świętna przecena prawda? A gdzie haczyk? Otóż w takich przypadkach nazwa kaszmir jest traktowana jako nazwa handlowa a nie skład. W efekcie nasz super tani kaszmirowy sweter okazuje się dziwnie zachowywać w praniu a w najgorszym przypadku przędza to jakiś rakotwórczy mocny syntetyk. Ważne jest więc zachowanie zdrowego rozsądku przy zakupach i nie łudźmy się, że możemy kupić kaszmirowy sweter za 50 zł jeżeli kilogram takiej przędzy kosztuje około 170 dolarów w pierwszym gatunku a w trzecim ( traktowanym jako odpad) 80 dolarów. Dodając oczywiście koszty produkcji, pośredników itp. możemy sobie przeliczyć ile taki sweterek może kosztować.
Przede wszystkim należy dokładnie patrzeć na metki przed zakupem towaru aby wiedzieć z jakim rodzajem przędzy mamy do czynienia. Często zdarza się bowiem, że sweter sprzedawany pod nazwą kaszmirowy lub szetland ma bardzo dla nas okazyjną np. cenę 28zł. Świętna przecena prawda? A gdzie haczyk? Otóż w takich przypadkach nazwa kaszmir jest traktowana jako nazwa handlowa a nie skład. W efekcie nasz super tani kaszmirowy sweter okazuje się dziwnie zachowywać w praniu a w najgorszym przypadku przędza to jakiś rakotwórczy mocny syntetyk. Ważne jest więc zachowanie zdrowego rozsądku przy zakupach i nie łudźmy się, że możemy kupić kaszmirowy sweter za 50 zł jeżeli kilogram takiej przędzy kosztuje około 170 dolarów w pierwszym gatunku a w trzecim ( traktowanym jako odpad) 80 dolarów. Dodając oczywiście koszty produkcji, pośredników itp. możemy sobie przeliczyć ile taki sweterek może kosztować.
Jaka jest zatem optymalna cena swetra? Ciężko jest ją dokładnie sprecyzować gdyż na jej cenę ma wpływ nie tylko rodzaj przędzy ale również sposób wykonania (swetry robione ręcznie będą na pewno droższe) oraz wzór im bardziej skomplikowany tym wiadomo co się dzieje z ceną. Ustalmy sobie takie więc widełki:
Sweter
z dobrego akrylu kosztuje minimum 40-50 zł, z przędzy
blendowanej z naturalną powyżej 100 zł (30-40% naturalnej) i
powyżej 200 zł (60-70% naturalnej), z blendowanej z dodatkiem
kaszmiru lub jedwabiu albo czysty merinos - powyżej 300 zł,
czysty kaszmir - powyżej 600 zł.
Nie czarujmy się więc zbytnio przecenami i kupujmy rozsądnie. Oczywiście każdy chciałby najlepszą jakość w jak najniższej cenie ale niestety nie zawsze się tak da i tylko do pewnej granicy. Producent nie jest instytucją charytatywną nie wypuści na rynek więc rzeczy, która jest tańsza niż zakupione półprodukty. Mimo to chcą oni zaspokoić nasze oczekiwania i tak jak podałam w powyższym przypadku sprzedają nam swetry kaszmirowe za 50 zł. Nie dajmy się jednak nabrać, przekalkulujmy na jaki gatunek swetra nas stać i nie dajmy się zbytnio ponieść wyprzedażą zwłaszcza w sieciówkach.
Jeżeli już wiemy w jakich ramach cenowych powinniśmy się trzymać chciałabym wam pokazać - moje czytelniczki, jak dobrać odpowiednio sweter do swojej figury.
1. Jeżeli posiadamy mały biust idealnie sprawdzą się sweterki bliźniaki. Fajnym pomysłem jest również odwrócenie uwagi od małego biustu niewielkim dekoltem z kolorowymi aplikacjami. Jeżeli bardzo chcesz sweter z wycięciami proponuje taki z wycięciem z tyłu, fason bardzo modny w tym sezonie.
2. Jeżeli jesteście niskie świetnie sprawdzą się na was swetry z podłużnymi aplikacjami.
Zara, Reserved, Stradivarius
3. Jeżeli jesteście kobietami o dużym biuście zdecydowanie odradzam duże aplikacje w tym obszarze. Świetnie za to sprawdzają się swetry z dekoltem w serek.
Russel Europe, firma MKM
4. Jeżeli nie macie wcięcia w talii dobrze jest to ukryć pod swetrem z ściągaczem do połowy bioder lub z luźno opadającymi połami
Mosquito
5. Jeżeli jednak posiadasz ładną talię ale masz szerokie biodra idealnym rozwiązaniem są swetry tuniki z paskiem w talii.
6. Z kolei dla pań o dużym brzuszku świetne będą wszystkie luźne tuniki sięgające do połowy uda lub odcinane pod biustem
AYfasion
7. A co dla pań o szerokich ramionach? Dla was będą wszystkie swetry o asymetrycznych dekoltach lub kimonowych rękawach
sklep ekoalternatywa
8. Paniom o drobnej budowie ramion polecam swetry z dekoltem w łódkę, moherowe kardigany, a jeżeli Twoje ramiona są opadające świetnie sprawdzą się golfy z bufkami
Zara, Molly
9. Jeżeli jesteś niską lub średniego wzrostu proporcjonalną klepsydrą przede wszystkim możesz liczyć na zawistne spojrzenia koleżanek zwłaszcza jak założysz sweter sukienkę i do tego grube zakolanówki.
H&M, Asos,
Na koniec chciałam wam udzielić rad co zrobić gdy już kupimy idealny sweterek ale w praniu się nam skurczy, zmechaci albo straci kolor.
Oczywiście pamiętajmy, że swetry pierzemy w specjalnych płynach do tego przeznaczonych. Jeżeli jednak stanie nam się katastrofa - nie popadajmy w panikę. Jeżeli sweter zejdzie się nam w praniu należy zamoczyć go w wodzie z kilkoma łyżkami szamponu dla dzieci. Po kilku minutach wyciągnij, zawiń w ręcznik i wyciśnij z nadmiaru wody. Następnie przybij go do tablicy korkowej i stopniowo naciągaj sweter do naturalnych rozmiarów.
Jeżeli sweter stracił kolor należy zamoczyć go w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej (jedna łyżeczka na litr), a jeśli chcemy wybielić biały sweter dobrze jest dodać wody utlenionej w takich samych proporcjach jak sody.
Myślę, że temat wyczerpałam całkowicie więc pozostaje mi tylko życzyć rozwagi w szaleństwie wyprzedaży.
jakaż analiza! ja uwielbiam swetry i uwielbiam się otulać. ale w tym roku nie ma zimy, przynajmniej u mnie :p
OdpowiedzUsuńu mnie też słabo z śniegiem jak na razie:P dziwna w tym roku jest pogoda, aż się boję jakie będzie lato:)
Usuńmoże jeszcze przyjdzie, kto ją tam wie:)
OdpowiedzUsuńświetny artykuł :) swetry są fajne nie tylko na zimę :)
OdpowiedzUsuńJaaaaki ciekawy post!!! Kilka swetrów to podstawa garderoby:)
OdpowiedzUsuńSuper post! Te idealne swetry faktycznie są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz i oczywiście zapraszam częściej a nawet do obserwowania :)
Pozdrawiam :)
Świetny, bardzo przydatny i ciekawy post :) Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńUwielbiam swetry, szczególnie w takie ekstra wzorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię robić i nosić swetry, sweterki i swetrzyska też:)
OdpowiedzUsuńdzięki za przydatny post! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Dla mnie sweter nie powinien przede wszystkim "gryźć", nie cierpię tego ;)
OdpowiedzUsuńSuper post, dużo objaśnił:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!:))
Bardzo fajny post.
OdpowiedzUsuńSwetry to ciężki temat,ale kocham je bardzo i zawsze ciężko mi się jest zdecydować który wybrać. ;-)
:)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. A dla mnie najbardziej te informacje o praniu :)
Przyznam, że nie zwracam dużej uwagi na skład materiału. Sweter ma być ciepły i przyjemny w dotyku :D
obserwuję:*
http://vogueswing.blogspot.com
super post!
OdpowiedzUsuńCiekawy post, ja przerzuciłam się na grube, bawełniane bluzy, bo ostatnio w sklepach co raz więcej swetrów, wykonanych ze sztucznych materiałów, chociaż chętnie zaopatrzyłabym się w taki wełniany, ale nie "gryzący" egzemplarz:)
OdpowiedzUsuńWybieram angorę i kobiece w miarę dopasowane fasony. Profesjonalnie podeszłaś do tego tematu. Gratuluję
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przewodnik po swetrach. Mi się marzy od dłuższego czasu taki w norweskie wzory właśnie.
OdpowiedzUsuńGreat post dear. Really informativ!
OdpowiedzUsuńx, Ania from Overdivity