Myślę, że z racji tego, iż mamy w końcu trochę śniegu dobrze jest też oprócz wyciągania z szafy ciepłych ubrań "wyciągnąć" na blog również taki temat. W kwestii kurtek i płaszczy nie mamy już chyba wątpliwości więc zostaje nam omówienie ostatniej części garderoby czyli butów. W sumie na koniec zostawiliśmy najważniejszą część, ciepłe obuwie jest bowiem podstawą na zimę. Na pewno nie jednemu z was przemokły buty brodząc po zaśnieżonym chodniku czy czekając na przystanku co skończyło się katarem lub przeziębieniem. Właśnie dla tego buty są takie ważne. W końcu kto lubi zmarznięte stopy ? Ja na pewno nie. Co należy zrobić, a raczej co należy kupić aby w zimie czuć się komfortowo nawet gdy spędzamy długie godziny na zewnątrz?
Na rynku jak co roku mamy dostępne niesamowite ilości fasonów butów zaczynając od botków a kończąc na wysokich kozakach ponad kostkę. Pomijam kwestię, że kupienie wyższych kozaków na tęższą nogę graniczy z cudem. Nie rozumiem polskich producentów pod tym względem. Jeżeli kupuję but o rozmiarze 40-41 to raczej nie jest filigranową kobietką. No chyba, ze ktoś preferuje szczupłe modelki z takimi stopami to proszę bardzo ale ile jest takich kobiet? Ja już od kilku lat szyję buty na zamówienie u zaprzyjaźnionego szewca a od zeszłego roku kupuje je za granicą. Nie ma chyba dla mnie większego horroru podczas zakupów niż wybór kozaków. Oczywiście rozbrajają mnie przy tym urocze panie, które z uśmiechem stwierdzają: ależ nie ma pani takiej grubej łydki, zapnie się pani spokojnie a potem dopingują niech pani ciągnie ciągnie na pewno się da zapiąć. Ciekawe czy byłby takie uprzejme gdybym musiała zapłacić za zniszczonego buta? żeby nie było, że mam dziwne nogi bardzo często słyszę od różnych dziewczyn, ze mają ten sam problem. A jak wygląda ta kwestia u was?
Przyjrzyjmy się najpierw z czego wykonane są nasze buty:
- Jeżeli myślimy o butach solidnych i ciepłych an zimę i od razu przychodzą nam na myśl buty skórzane to dobrze myślicie. Dużą zaletą skóry jest dopasowanie się do kształtu stopy i z racji tego, ze jest to naturalne tworzywo pozwala na "oddychanie" stopy co w butach zimowych jak sami wiecie, a przede wszystkim czujecie jest bardzo ważne. Nie nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ile rodzajów skóry mamy:
- skóra gładka (może być matowa lub gładka ma on lekkie wgniecenia jest bardzo wytrzymała)
- skóra lakierowana ( jest całkowicie gładka i połyskliwa , jest ona bardziej podatna na uszkodzenia oraz warunki atmosferyczne niż skóra gładka )
- nubuk ( "mechaty" rodzaj skóry na której zostają ślady nawet po delikatnym dotknięciu, nie ma się tym jednak co przerażać plamy takie można łatwo usunąć poprzez wytarcie lub wyszczotkowanie powierzchni)
- welur ( jest to rodzaj weluru, bardziej trwalszy niż nubuk)
- zamsz ( jest to skóra miękka bardzo chłonna ( nie nadaje się ona na wilgoć) o krótkim włóknie. Pamiętajmy, że zamsz wytwarzany jest również sztucznie i jest on wątpliwej jakości. Zwracajmy się uwagę na cenę kozaków zamszowych, można je kupić już od 30-40 zł ale niełudźcie się, że będzie to naturalny zamsz.
2. Inne materiały jakie możemy spotkać w sklepach obuwniczych to:
- materiały syntetyczne - najczęściej rozumiemy pod tym pojęciem PCV, PU oraz sztuczne skóry , które wyglądem przypominają nam skórę naturalną ale różnią się wytrzymałością na uszkodzenia oraz przepuszczalnością powietrza. Zaletą takich butów jest możliwość uzyskania dużej ilości wzorów i kolorów. Nie ma jednak co liczyć żeby buty takie dobrze dopasowały się nam do nogi. Jak je więc odróżnić od butów skórzanych? bardzo prosto, cena. Takie buty są dużo tańsze, czyli mamy ten sam problem co ze swetrami. Nie kupimy kaszmirowego swetra za 80 zł ani skórzanych butów za 50 zł, pamiętajcie o tym, skórzane kozaki to cena powyżej 100 zł.
Na rynku od jakiegoś czasu królują również buty emu, wykonane są one z skóry i wełny merynosa. Można je nosić o każdej porze roku gdyż zimą chronią przed zimnem a latem chłodzą stopy. Oczywiście cena takich oryginalnych emu to około 500 do 800 zł .
Coraz częściej można również znaleźć w sklepach śniegowce. Mają one grubą podeszwę, usztywnianą kostkę i najczęściej ściągacze dzięki którym lepiej trzymają ciepło w bucie. Osobiście polecam ten rodzaj obuwia, może wyglądają trochę jak buty kosmonauty ale warto uważam w nie zainwestować na mroźną zimę zwłaszcza, że można dostać coraz to ciekawsze modele
Poza materiałem warto zwrócić uwagę na to z czego wykonana jest podeszwa buta oraz w jaki sposób została połączona z resztą kozaka. Na rynku znajdują się różnego rodzaju podeszwy syntetyczne, zwłaszcza w tańszym obuwiu, najczęściej nie posiadają one żadnego bieżnika albo niewielki. Ostrzegam przed nimi gdyż chyba są najbardziej śliskie.
Na zimę zdecydowanie bardziej sprawdzają się kauczukowe podeszwy oraz wszystkie inne, które są grube i mają duży bieżnik. Dzięki takim podeszwą mamy pewność, że nie poślizgniemy się
.
Bardzo ważne jest, a na co wiele osób nie zwraca uwagi, to sposób połączenia cholewki z podeszwą. Jest to bardzo newralgiczne miejsce, jak sami na pewno często się przekonaliście, narażone na pęknięcia i przemoczenia. Najgorszym z możliwych i najtańszym spoiwem jest sklejenie buta. tego typu obuwie narażone jest na przemoczenie i gdy chodzimy krzywo bardzo łatwo je roztargać. Gdy przyjrzymy się butą z bliska widać, że powierzchnia styku podeszwy z cholewką pokryta jest klejem, na zimę stanowczo odradzam takie buty
Inny trwalszym sposobem jest metoda "flexible" czyli przyszycie podeszwy bezpośrednio do cholewki.. Dzięki temu buty są sprężyste, elastyczne. Jedynym minusem jest tutaj mała odporność na wodę. Połączenie to sprawdzi się zatem w obuwiu na mniej deszczowe i wilgotne pory roku.
Na zimę jednak zdecydowanie polecam obuwie robione metodą "ramową" czyli chlewka i spód buta przyszyte są do siebie za pomoc brzegu obszywającego. Jest to metoda najtrwalsza i najbardziej odporna na przemakanie.
A wygląda ono tak:
To jak już wiemy tak dużo na temat kozaków najwyższy czas podsumować to na co należy zwracać uwagę przy ich kupnie:
- buty powinny być dostosowane do rozmiaru stóp
- jeżeli buty okazały się za ciasne oddaj je do szewca, on będzie wiedział jak powiększyć je w miejscach gdzie Cię ugniatają
- zimowe buty powinny mieć szeroki nosek tak aby palce miały swobodę ruchu
- materiał z którego wykonane są kozaki powinien przepuszczać powietrze ze względów higienicznych naszych stóp, najlepsze więc są buty z naturalnej skóry
- wysokie kozaki powinny mieć możliwość regulacji dzięki czemu bardziej można dopasować do nich swoją łydkę
- spód kozaka powinien być lekki i sprężysty tak aby tłumił wstrząsy podczas chodzenia po twardym podłożu ale również posiadać bieżnik który chroni przed poślizgiem
- buty powinny być zszywane ramowo dzięki czemu nie uszkodzą się one ani nie przemokną.
- wnętrze kozaka powinno być ocieplane najlepiej kożuchem, futerkiem lub chociaż gąbką
- buty powinny posiadać wkładkę z ciepłego materiału - jeśli nie, warto dokupić filcowe
Czytając te punkty powinniście dojść do głównego wniosku a mianowicie, na butach zimowych nie ma co oszczędzać. Niestety nie dostaniemy porządnych odpowiednich butów za 50 zł, tutaj musimy liczyć się z wydatkiem od 150 zł do 500 zł. Owszem są i droższe buty ale uważam, że jest to już płacenie za metkę ( no chyba, ze rozmawiamy o śniegowcach, emu czy sportowych butach) W tym wypadku na prawdę nie warto oszczędzać, jeśli tylko możecie odłóżcie pieniądze kupcie jedne porządne buty które będą wam służyć na długi czas i nie zniszczą wam stóp.
Oczywiście żeby tradycji stało się zadość, czas również na modowe podsumowanie czyli co , kto powinien założyć. Zacznijmy od wysokich czarnych lub brązowych klasycznych kozaków oficerek, są to ponadczasowe buty, które sprawdzą się każdej zimy i na każdej nodze. Najbardziej jednak polecam je paniom tęższym, gdyż mogą one ładnie wyszczuplić nogę (zwłaszcza w spódnicy). Fasony z klamrami i innymi ozdobami lepiej pozostawić szczuplejszym i wyższym
Kolejny model może już nie tak strasznie popularny jak w zeszłym sezonie czyli muszkieterki. Kolejny fason wskazany dla wysokich pań. Muszkieterki dużo bardziej niż skracają nogę niż oficerki.
Kolejnym trendem pojawiającym się już od kilku sezonów są saszki. Najlepiej będą wyglądać na nogach o wąskich kostkach i szczupłych łydkach ze względu na szeroką cholewkę.Świetnie pasują do krótkich spódnic oraz spodni rurek.
Co w takim razie mogą nosić tęższe panie? Najlepiej jeżeli nie chcą wysokich kozaków będą wyglądać w dopasowanych botkach na obcasie, polecam te najbardziej modne w tym sezonie:
Pamiętajmy również, że klasyczne botki skracają nogi, dlatego jeżeli jesteście niskie, nie noście ich do spódnic ale jeżeli już tak strasznie musicie pamiętajcie aby miały one identyczny kolor co rajstopy i były na chociaż niewielkim obcasie. Dzięki temu optycznie wydłużycie nogi.
Z mojej strony polecam wam fason, który wydaje mi się najbardziej praktyczny zarówno na mroźną zimę jak i pluchę czyli kozaki z gumową cholewką. Obecnie jest coraz więcej takich fasonów i każda nawet elegantka znajdzie jakiś dla siebie. Tym czasem żegnam i do napisania wkrótce, może już cieplejszej atmosferze
Ciekawy post, fajnie się czytało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko, bo u mnie strrraszne mrozy:)
Bardzo wyczerpujący artykuł, co tam post. W gazetach tyle dobrych rad nie ujrzysz. Przyjemnie się czyta i korzysta z mądrych uwag. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdla mnie by sie przydal taki przewodnik po płaszczach
OdpowiedzUsuńwystarczy zaglądnąć do archiwum, temat płaszczy i kurtek przedstawiałam już w grudniu:)
Usuńbardzo fajny i pomocny wpis! właśnie poszukuję butów na zimę:)
OdpowiedzUsuńfajny post, ale jak przyjdzie co do czego to kupuję to co mi się podoba i za ile mnie stać:)
OdpowiedzUsuńCiekawy i dosc obszerny wpis wraz ze zdjeciami. To swietnie, ze takie rady mozna znalesc na blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna typowo zimową aurę najlepsze są płaskie kozaki ze skóry:) obserwuję i zapraszam również do mnie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, tez preferuje ten rodzaj kozaków, czarne klasyczne pasują do wszystkiego:)
Usuńcokolwiek sie nei kupi i tak gdzieś sie wypatrzy ładniejsze, lepsze, tańsze...:) ech i tak mam już 15 par kozaków....
OdpowiedzUsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuńWow ale post.............. :D
OdpowiedzUsuńJa jestem za wszystkimi, które mają obcas! :)
Jeśli kozaki to tylko skórzane, mam jedną parę i chodzę w nich już 3 sezon. Dla mnie reszta odpada, choć nie powiem, że nie kupuję tzw. "jednorazówek", bo kupuję, ponieważ cena skórzanych pozostawia wiele do życzenia ;)
OdpowiedzUsuńniektóre ceny skórzanych butów są mocno zawyżone. Trzeba mieć rozeznanie ile tak na prawdę taki buty mogą kosztować a ile płacimy za "metkę". Jak sama jednak napisałaś, buty skórzane służą Ci już dłuższy czas, widać więc, że czasami warto zainwestować (ale rozsądnie) w buty w dłuższy czas. Pamiętajcie, że buty to nie tylko wygląd ale zdrowie naszych stóp i kręgosłupa:)
UsuńJa się poruszam głównie samochodem, więc aż tak nie zabezpieczam się na zimę - w normalnych warunkach najlepsze byłyby śniegowce, tylko zupełnie nie wiem z czym bym mogła je nosić.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post ! Botki na ostatnich zdjęciach świetne !
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
Magda
http://misskitin.blogspot.com/
ja stawiam na wysokie emu :)
OdpowiedzUsuńmój zestaw butów na zimę wygląda tak: botki (na bezśniegowe dni), wysokie kozaki, i EMU <3
OdpowiedzUsuńProponuję śniegowce, albo Gino Rossi - buty nie do zajechania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
KAMIL
Genialny artykuł! Bardzo rzeczowy i bardzo pomocny. Świetne zdjęcia i świetne opisy :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo podobają się czerwone buty, które pokazałaś. Z dobrą kauczukową podeszwą - jak sama bardzo dobrze zauważyłaś :)
Świetnie i bardzo przyjemnie się czytało :)
Pozdrawiam,
Asia z theplussizeblog.com
Buty na srogą zimę kupuję w Decathlonie.
OdpowiedzUsuńmam jedne z identycznych na zdjęciu, ale nie jestem zadowolona, najlepiej wybrać takie z dobrą podeszwą, jakby było ślisko aby się nie przewrócić i ciepłe w środku bo palce marzną
OdpowiedzUsuńNie lubię zimowych butów, ponieważ wszystkie mi przemakały! Postanowiłam sobie kupić, droższe, niby nie przemakające (według producenta). Przemokły! Zwróciłam je a oni mi pieniążki.
OdpowiedzUsuńhttp://vogueswing.blogspot.com
Ja kupiłam w tym roku buty z lidla, śniegowce za jakies 75zł. jak nie było śniegu trochę głupio pewnie w nich wyglądałam, ale teraz jak są zaspy ja przebijam się przez nie jak czołg ;) Sucho ciepło i wygodnie, to był bardzo dobry wybór
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to tak: emu na suchy mróz i srogą zimę, ocieplane kalosze na pośniegowe błocko i botki na lepszą aurę. Super post, dużo cennych rad i dobrze się czyta:)
OdpowiedzUsuńwarto kupić jakieś kozaki z futerkiem albo dobre botki ocieplane od środka, w taką pluchę którą teraz mamy dobrze sprawdzą się po prostu kalosze :) a jak ktoś szuka dobrego sklepu z przyzwoitymi cenami to ja się zaopatruję w sklepie sellyo.pl :)
OdpowiedzUsuńA mi się podobają te zimowe botki, bordowe: http://sequin.pl/pl/botki/3917-botki-damskie-trapery-aspen-bordowe.html
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają i są ze skóry.